
Każdy żywy organizm (czyli krowy też) ma zaprogramowaną przez naturę i środowisko w jakim żyje tzw. „strefę komfortu cieplnego". Jest to temperatura otoczenia w której czuje się najlepiej. Nie wkłada wysiłku w ogrzanie, lub chłodzenie organizmu, najchętniej pobiera paszę, łatwo odchowuje potomstwo, optymalnie przyrasta i wykorzystuje paszę. Strefa komfortu cieplnego różna jest dla osobników różnych gatunków, ras (!), w różnym wieku i w zależności od od tzw. temperatury odczuwalnej – tj. prędkości ruchu powietrza (wiatru) i wilgotności
Podawane więc wartości dotyczą osobników w wieku reprodukcyjnym (dorosłych) i przy średniej wilgotności oraz prędkości mas powietrza.

Objawy przełamania mechanizmów samoregulujących – tj. stresu cieplnego dotyczą wielu aspektów funkcjonowania organizmu.
Najczęściej obserwowane objawy:
- spowolnienie reakcji na bodźce, krowy stają się apatyczne
- zwiększają tempo oddechów powyżej 80 oddechów / minutę
- rośnie temperatura ciała – powyżej 38,6 oC
- zwierzęta więcej piją i pobierają miej paszy
- ze spadkiem pobrania spada produkcja (nawet o 3-5 kg mleka dziennie)
- zaburzeniu ulega gospodarka hormonalna – pogarsza się skuteczność inseminacji

Temperatury wykraczające poza warunki optymalne (komfortu) powodują wiele następstw które, doprowadzają do dysfunkcji wielu układów, narządów i konsekwencji zdrowotnych dla całego organizmu krowy mlecznej.
Przekroczenie możliwości termoregulacyjnych, schładzających organizm (większe pocenie, zianie, zwiększenie chłodzenia poprzez zwiększenie przepływu krwi i częstotliwości oddechów) doprowadza do załamania produkcji i stawia organizm w sytuacji walki o utrzymanie przy życiu najważniejszych organów i funkcji życiowych.
Produkcja (mleka, przyrosty, funkcje rozrodcze) stają się teraz dużo „mniej ważne" i organizm „zwalnia" w rejonach - skąd inąd najważniejszych dla hodowcy (!) – bo dotyczących ekonomiki produkcji. Ważniejsze jest teraz bowiem utrzymanie w odpowiednim stanie narządów najważniejszych dla życia...

Chcąc pozostać obiektywnymi w podpowiadaniu rozwiązań, nasze sugestie podpieramy publikacjami wielu specjalistów i firm o zasięgu światowym, mających duże doświadczenie w tej dziedzinie – zakładka „ Obiektywne publikacje".
Tym samym dziękujemy Redakcjom Pism za udostępnienie i republikacę tych treści, a ich autorom za zgodę na zaistnienie na tej – jak sądzimy - ważnej dla hodowcy i polskiego mleczarstwa stronie.
Doświadczenie pokazuje, że im więcej rozwiązań uda się wprowadzić by przeciwdziałać skutkom "stresu", tym łagodniej on przechodzi i straty z tego tytułu są najmniejsze. Jest też oczywistym, że - co prawda- powinniśmy wdrażać jak najwięcej rozwiązań, ale jednak najlepiej - w kolejności od najtańszych, najłatwiejszych - do najdroższych, najtrudniejszych.

Słabsza motoryka żwacza (letnie kwasice), niedomykanie kanału strzyku (komórki somatyczne) słabsza inwolucja macicy (zapalenia macicy) i słaby apetyt (deficyt energetyczny - ketozy) to bardzo często skutki nieprawidłowości na poziomie elektrolitowym – metabolizmu makroelementów, czy tzw. „równowagi – kwasowo zasadowej".
To bardzo często nasilająca się w tym czasie hipokalcemia manifestująca się „słabością mięśniową". Jest w większości naszych stad. Czasem dokucza bardzo. Czasem (jak słaby apetyt i spowolniona inwolucja macicy - w konsekwencji deficyt energetyczny i min. problemy w rozrodzie) nie posądzamy jej o sprawstwo często obserwowanych problemów. Nie wiemy najczęściej że "słabość mięśniowa" to też "słabość" mięśnia zwieracza kanału strzykowego. To jedna z ważniejszych przyczyn zwiększania się ilości komórek somatycznych latem.

Poważną konsekwencją zaburzeń powodowanych przez stres cieplny krów jest znacznie większa niż normalnie podatność na choroby zakaźne. Stres cieplny jest jedną z ważniejszych przyczyn zachorowań na najczęściej występujące choroby zakaźne bydła: BVD, IBR, Gorączka Q, Chalmydioza, grzybice, czy zapalenia wymienia - na różnym tle... Na skutek mechanizmów przeciwdziałającym przegrzaniu może zmieniać się pH płynów ustrojowych (krwi i chłonki). Zaburzenia na tym poziomie powodują znaczne upośledzenie mechanizmów odpornościowych i otwarcie tzw. "wrót zakażenia".
Wyżej wymienione infekcje (BVD, IBR, GorączkaQ, Chlamydioza, grzybice, zapalenia wymienia) atakują stado najczęściej po lecie, lub po nieprawidłowo (w nieprawidłowym czasie) wykonanym szczepieniu - w okresie tzw. poszczepiennej, negatywnej fazie odporności. Odporność sztuki (i stada) na kilka dni po szczepieniu jest niższa niż przed nim. To znany od wielu lat biologiczny mechanizm, dotyczący krów, koni, psów, kotów i nas - ludzi - również.

Latem, podczas upałów dochodzi do kilku niekorzystnych dla wymienia okoliczności, które znacznie zwiększają wrażliwość gruczołu mlekowego na infekcje i utrudniają naturalną obronę przed nimi. Przeciwdziałanie przegrzaniu organizmu odbywa się wielopoziomowo. Jeden z ważniejszych mechanizmów chłodzących krowy mleczne – to pocenie. Nie polega ono tylko na wydalaniu wody, ale również wielu substancji mineralnych i witamin. Stres cieplny zwiększa też intensywność niekorzystnych procesów oksydacyjnych, uszkadzających komórki i zwiększających podatność na zakażenie.
Zwiększona ilość komórek somatycznych to podkliniczna postać groźniejszego w skutkach klinicznego zapalenia wymienia – mastitis.

Dlaczego upały psują rozród?
Jedną z podstawowych konsekwencji stresu cieplnego są zaburzenia płodności krów. Zależności pomiędzy stresem cieplnym, a problemami z rozrodem krów przedstawiono schematycznie na rys. poniżej.
Zaburzenia w rozrodzie wynikają z jednej strony ze zmniejszonego pobrania paszy, a na skutek tego z ujemnego bilansu energii, a z drugiej strony z wpływu ciepła na funkcjonowanie układu rozrodczego. Ujemny bilans energii zmniejsza wydzielanie przez podwzgórze gonadoliberyny (GnRH), a także zmniejsza pulsacyjne wydzielanie hormonu LH, odpowiedzialnego za dojrzewanie pęcherzyków jajnikowych i owulację. Mniejsze pęcherzyki jajnikowe „produkują" mniej estradiolu, a więc hormonu odpowiedzialnego między innymi za objawy rujowe. W stresie cieplnym krowy mają więc tendencje do cichych rui oraz do ich skracania.

Objawy kwasicy, spadek produkcji mlecznej z tego powodu, problemy w rozrodzie, słaba inwolucja macicy, komórki somatyczne, czy zwiększona ilość kulawizn latem to problemy, które warto omówić oddzielnie. Każdy z osobna. Każdy z nich bowiem ma swoje przyczyny w zwiększonej temperaturze otoczenia i stresie cieplnym, ale jednocześnie może występować (i występuje!) w ciągu całego roku. Stres cieplny dołącza kaskadę dodatkowych przyczyn, a tym samym jesteśmy zaskoczeni zwiększoną ilością tych problemów, bo „nic nie zmienialiśmy".
Letnie kwasice.
Trudniej się leczą „tradycyjnymi metodami" , bardziej nas zaskakują (bo wszystko jest jak zawsze, nic nie było zmieniane).
Dlaczego tak jest?

Głównym ograniczeniem produkcyjności i przyczyną większości patologii krów mlecznych są ograniczenia w pobraniu suchej masy. Spadek apetytu po wycieleniu i zwiększenie deficytu energii w momencie największego zapotrzebowania na nią jest problemem wielu stad przez większą część roku.
Ketoza, to problem znany, często dyskutowany ale cięgle groźny i aktualny. Latem do „klasycznych" jej przyczyn jak otłuszczenie, niska koncentracja energii, czy słabe pobranie (np. z powodu hipokalcemii) dołączają się inne przyczyny. Nie często bierze się je pod uwagę, nie często nad nimi panujemy wystarczająco dobrze, a tym samym „letnie ketozy" stają się trudniejsze w zapobieganiu i leczeniu.

Przychodzi lato – pojawiają się muchy. W jednych gospodarstwach jest ich mniej, w innych więcej w jeszcze innych to plaga. Większość hodowców przyznaje, że są dokuczliwe, ale już zdecydowana mniejszość wie jakie niosą ryzyko, a jeszcze mniej umie z nimi skutecznie walczyć... To jest rzeczywisty problem.
Warto pamiętać o kilku ważnych zasadach, bo muchy to mniej mleka (!) oraz więcej kłopotliwych i trudno leczących się infekcji - najczęściej wymienia, ale nie tylko.
Na czym polega szkodliwość much?
Tak się składa, że „talerz" z którego jedzą muchy to siedlisko milionów drobnoustrojów. Niektóre z nich pochodzą z przewodu pokarmowego bydła, inne naturalnie bytują w środowisku. Wiele z nich to tzw. drobnoustroje „warunkowo chorobotwórcze".

Problem przegrzewającej się paszy zarówno gotowej – na stole paszowym jak i kiszonek w pryzmach jest ogólnie znany. Zbyt często jednak mówi się, że „nic się na to nie poradzi..."
Zbyt często, bo jest wiele metod, tzw. „dobrej praktyki hodowlanej" pozwalających na ograniczenie tego zjawiska, lub całkowite jego uniknięcie.
Dlaczego pasza zagrzewa się na stole? Dlaczego w pryzmach?
To skutek nadmiernej i niekorzystnej fermentacji przy zwiększonym dostępie tlenu i podniesienia temperatury otoczenia. Jeżeli dostęp powietrza (w tym głównie tlenu) jest łatwy, tym bardziej wzmaga się fermentacja w kierunku absolutnie nie pożądanym dla TMR i pryzmy (balotu) kiszonek z traw i kukurydzy. Pryzma kiszonki (podobnie jak słoik z zakiszonymi ogórkami, kiszona kapusta) dopóki jest szczelnie oddzielona od dostępu tlenu, świetnie zachowuje swoje właściwości przez kilka lat (!) niemal bez względu na temperatury zewnętrzne. Tak samo jak kiszonki z naszych piwnic, kapusta, ogórki...

Mikotoksyny w naszym klimacie są powszechnym problemem. Zbyt rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z ich wpływu na ograniczanie produkcyjności stada i innych problemów jakie powodują. Latem, podczas upałów, jeżeli stado nie radzi sobie jak trzeba, mikotoksyny, podobnie jak inne czynniki obecne przez cały rok poważnie zaostrzają większość skutków związanych ze stresem cieplnym.
Podobnie ma się rzecz z obecnymi przez cały rok hipokalcemią, kwasicą, ketozą... Tak samo jak one, mikotoksyny w większej, czy mniejszej ilości obecne są w paszach większości stad przez 365 dni w roku.
Ich niekorzystne działanie latem potęgowane jest reakcją na gorąco (słabe pobranie, utrata elektrolitów) oraz przez towarzyszące temu niekorzystne zjawiska jak inwazje much, grzejący się TMR.

Stres cieplny to też poważne problemy w jakości mleka. Mastitis kliniczne (zapalenia wymienia) i podkliniczne (komórki somatyczne), to nie tylko strata dla hodowców bydła mlecznego, ale przede wszystkim (!) dla przetwórców, ponieważ wpływa negatywnie na jakość oraz ilość produktów wytwarzanych z mleka. Obniżona jakość sorowca z podwyższoną ilością komórek somatycznych wynika głównie ze spadku ilosci kazeiny w takim mleku oraz zwiększonego enzymatycznego rozpadu białka i tłuszczu mlecznego. Rozpad białek mleka spowodowany jest przez enzymy bakteryjne, które poważnie uszkadzją kazeinę czyli najbardziej wartościowe dla człowieka oraz podstawowe białko do produkcji serów. Ani pasteryzacja, ani niskie temperatury nie eliminują znacznej ilości bakterii (tzw. ciepłopornych i przetwarlikujących). Ich enzymy nie koalugują podczas tworzenia skrzepu, a w wyniku ich działania plazmina uwalniana jest z miceli kazeinowych. Zmniejsza to ilość powstającego skrzepu, a produkt gotowy jest narażaony na psucie się, podczas całego procesu technologicznego, z magazynowaniem i czasem sprzedaży - włącznie.